Umysł- Twój wróg czy sprzymierzeniec?

Umysł- Twój wróg czy sprzymierzeniec?

Umysł jest niczym dziecko, któremu cokolwiek powiesz- uwierzy – czasami trwa to krócej, czasami trwa to dłużej, aby coś przyjął za swoją prawdę.

Najczęściej uwierzył w nieprawdę, którą słyszeliśmy przez lata, w telewizji, od najbliższych, przyjaciół, w szkole. Utożsamiamy się z tym co nam mówią. I odzwierciedlamy to w życiu.

Czy nie zastanawiałeś się dobry człowieku, dlaczego jednym przychodzi wszystko z łatwością, a inni muszą ciężko harować i rezultaty mizerne ? A przecież czasami robią więcej, aniżeli te osoby, którym wszystko przychodzi z łatwością… Dlaczego tak jest ? Mnie bardzo fascynowało poznanie tego zagadnienia. Dlaczego?

Bo miałam dość „wegetacji”- tak nazywam życie, którego wcześniej doświadczałam – Strach o to, czy będę miała pieniądze, praca na etacie, życie z myślą, że w lipcu lub sierpniu każdego roku wyjadę gdzieś na tygodniowe wakacje… A reszta roku spędzona na pracy…Strach o zdrowie dziecka, swoje, lęk o przyszłość, i aby do emerytury jakoś przetrwać, a później to już będzie lepiej.

Tak widziałam świat…

Zaciekawiło mnie również to, że są osoby, które wyszły z tego marazmu. Dlaczego inni tego dokonali, a ja tkwię ciągle w tym samym? Zastanawiałam się, a Ciebie to nie zaciekawiło? Wszystko jest zależne od Twojego umysłu. Zobacz zwykłą codzienną sytuację jak padający deszcz, jedni odbierają jako „ wkurzenie, bo kolejny dzień zmarnowany”, a inni, że to „dar, bo roślinki będą się nawadniać ”.

Jak to jest, że jedna sytuacja może być odebrana na kilka sposobów ? Czy każdą sytuacje możemy interpretować i to od nas jest zależne ? Czy to my mamy wybór interpretowania danych sytuacji ? Czy możemy każdej sytuacji nadać dobre dla nas znaczenie ? Mnie to bardzo zainteresowało, może dlatego, że miałam już dość wspomnianej wcześniej „ wegetacji ”. Zaczęłam obserwację swojego umysłu, zachowań.

Zauważyłam, że jak powiedziałam, że dzisiaj będę miała kiepski dzień i na pewno coś mi się
„ spie…szy” to też tak było, doświadczałeś tego?

Zaczęłam sobie wmawiać „że dzisiaj jest wspaniały dzień, że czuje się rewelacyjnie” i co???

Zmian żadnych nie było 🫣 A to Ci psikus 😅

Dlaczego zmian, żadnych nie było skoro są ludzie, którzy zmianę mają?

Bo umysł tak bardzo był nauczony, widzenia wszystkiego w czarnych barwach, więc jakby miał tak od razu uwierzyć. Skoro przez lata wgrywany był „ program ” do umysłu, że życie jest kiepskie, życie jest fatalne, mi to się nigdy nic nie udaje, to dlaczego miał by mi uwierzyć, że nagle jest inaczej.

Tak jak wspominałam wcześniej, umysł jest niczym dziecko. Jak dziecku pokażemy, że np. krzyczymy na jego mamę, kilkanaście razy, i później chcemy żeby to dziecko nas polubiło, to myślisz, że co dziecko nagle Ci uwierzy? Nadal będzie nosiło obraz Ciebie taki jakiego Cię poznał. I minie długi długi czas, żeby to się zmieniło. I tak samo jest z naszymi zmianami. Umysł Ci nie ufa.

Skoro przez lata, słyszałeś słowa „nie nadajesz się do tego”, „prowadzenie biznesu jest do kitu”, „jesteś do niczego”, „życie jest ciężkie”, a umysł chłonie niczym gąbką wodę, i utożsamia się ze wszystkim co widzi i słyszy, to myślisz, że będzie Twoim sprzymierzeńcem i od razu Ci uwierzy ?

On się boi, niczym dziecko, które chcesz dać do nieznajomej cioci. Dziecko wymyśli tysiąc wymówek, żeby tam nie pójść, pomimo, że ciocia jest wspaniała i dobra. Jednak jej nie zna. Tak jak Ty nie znasz innego życia.

Dziecko wymyśli ból brzucha, ból głowy, a to nóżka boli, a to się źle czuję. A nasz umysł co jest w stanie wymyśleć ?

➡️ To głupoty (bo przecież po co poszukać wiedzy w danym temacie)

➡️ Nie masz pieniędzy (jak telefon Ci się zepsuje to pieniądze się znajdą – więc wszystko jest zależne tak naprawdę, od tego co stawiamy na pierwszym miejscu)

➡️ Nie uda Ci się (zacznie wyszukiwać dowody z Twojego życia jak Ci się coś nie udało, lub komuś się nie udało w tym temacie)

➡️ To nie prawda, to co myślałeś do tej pory było prawdą, nie wierz im, tu Ci dobrze.

To tylko kilka kwestii jakie potrafi wymyślić umysł, bo się boi iść do nowego, niczym zlęknione dziecko.

Użyje różnych argumentów, abyś został w starym szambie, bo pomimo, że śmierdzi to jest znane, a dla umysłu również bezpieczne (sorry za określenie, ale jeśli żyjemy w toksycznych relacjach, w braku pieniędzy, to czasami trzeba nazwać rzeczy po imieniu 🥲). Więc to od naszej determinacji, chęci, zaangażowania zależy czy podejmiemy się próby, stworzenia zupełnie innych warunków dla naszego umysłu.

Co to dokładnie znaczy?

To, że tak jak stworzyłeś bezpieczne miejsce dla umysłu – brak finansów, brak perspektyw na przyszłość, brak wiary w siebie, raniące Cię relacje z innymi, tak samo jesteś w stanie stworzyć bezpieczne dla niego miejsce ze wspaniałymi finansami, z wiarą w siebie, z cudownymi perspektywami na przyszłość, z relacjami, które Cię wspierają- bo to mu jesteś w stanie zakorzenić, niczym posiane ziarnko w glebie, i które potrzebuje czasu na wyrośnięcie.

Ale pamiętaj, umysł jest niczym dziecko, może Ci nie uwierzyć na początku, skoro wcześniej pokazałeś i uwierzyłeś w inne rzeczy, teraz wymaga to Twojego wysiłku, aby przekonać swój umysł, do tego, że Twoje życie może wyglądać inaczej.

Więc reasumując czy umysł to Twój wróg czy sprzymierzeniec to moim zdaniem sprzymierzeniec do tego co mu znane i bezpieczne.

A jakie jest Twoje zdanie ?

Autor
Anna Wierzbińska
Trener mentalny Kobiet
Mówca Motywacyjny
Ekspert rozwoju osobistego

Zobacz również:

TOP